Tortilla Flat (Steinbeck)
„Tortilla Flat” to książka, którą umieszczam na krótkiej liście najlepszych książek jakie czytałem. Czyta się ją szybko, przyjemnie i dobrze jest mieć ją w swojej bibliotece.
Bohaterami powieści są kloszardzi żyjący w biednej dzielnicy o nazwie Tortila Flat kalifornijskiego miasteczka Monterey. Danny i jego przyjaciele: Pilon, Pablo, Jezus Maria, Wielki Joe, Pirat i inni o śniadej cerze to w lokalnej gwarze tzw. paisanos, czyli mieszańcy krwi hiszpańskiej, indiańskiej, meksykańskej i ras europejskich – jak opisuje ich autor. Całymi dniami rozmyślają nad „zdobyciem” pieniędzy na galon taniego wina czy pomocy komuś kto jest w jeszcze większych tarapatach niż oni.
Danny i jego kumple mogliby być duchowymi ojcami późniejszych kloszardów czy hipisów, gdyby nie to, że nie czują się wcale bezdomni, ani wykorzenieni, ani zbuntowani, ani upośledzeni przez ludzi czy los. (Gazeta Wyborcza, Tadeusz Nyczek)
Mają swoje własne zasady moralne i filozofię życia, których elementem jest przestrzeganie niepisanego kodeksu honorowego wymyślanego odpowiednio do zaistniałej sytuacji. Życie w tej grupie wydaje się beztroskie, a nawet zabawne. Tak przynajmniej wygląda to dla czytających tę książkę.
Dla kogoś kto nie miał styczności z takim światem będzie czymś odkrywczym, wręcz trudnym do uwierzenia, że opisane historie nie są tylko fantazją pisarza. To po prostu czysty realizm. Danny wraz z kumplami to „bliscy krewni” polskich żuli (polskie określenie kloszarda) spod sklepu czekających na „kierownika, który wspomoże 50 groszami zakup flaszki taniego wina”. Czytając powieść i stosując odniesienie do swojej rzeczywistości odnajdujemy naszych Dannych, Pilonów czy Piratów. Filozoficzne rozważania przy „obalaniu” kolejnej flaszki w krzakach są prawdopodobnie na całym świecie takie same. Dlaczego kradzież kury może wyjść okradzionemu na dobre, albo czemu kobiecie lepiej nie dawać prezentów to tematy, nad którymi zawsze warto rozmyślać. No cóż, to prawo jednak przysługuje tym, którzy nic lepszego nie mają i nie chcą mieć, do roboty.
Książka „Tortilla Flat”, jej styl pełny zabawnych, a przy tym filozoficznie poważnych analiz moralności paisanos przedstawiła światu pisarza wybitnego, który w 1962 roku otrzyma literacką Nagrodę Nobla. Zostanie też wybrana, nie tylko przeze mnie, do kolekcji arcydzieł literackich .
Kilka cytatów:
Dziwne jak na trzeźwo upijali się tego wieczoru. Dopiero po trzech godzinach zaśpiewali pierwszą nieprzyzwoitą piosenkę, a jeszcze o wiele później myśli ich powędrowały ku kobietom lekkiego prowadzenia.
Którejś chłodniejszej nocy Wielki Joe próbował pożyczyć psa do ogrzania nóg i został pogryziony, gdyż psy Pirata nie były do pożyczki.
Obejrzeń: 383
sty 8 2018
Tortilla Flat (Steinbeck)
„Tortilla Flat” to książka, którą umieszczam na krótkiej liście najlepszych książek jakie czytałem. Czyta się ją szybko, przyjemnie i dobrze jest mieć ją w swojej bibliotece.
Bohaterami powieści są kloszardzi żyjący w biednej dzielnicy o nazwie Tortila Flat kalifornijskiego miasteczka Monterey. Danny i jego przyjaciele: Pilon, Pablo, Jezus Maria, Wielki Joe, Pirat i inni o śniadej cerze to w lokalnej gwarze tzw. paisanos, czyli mieszańcy krwi hiszpańskiej, indiańskiej, meksykańskej i ras europejskich – jak opisuje ich autor. Całymi dniami rozmyślają nad „zdobyciem” pieniędzy na galon taniego wina czy pomocy komuś kto jest w jeszcze większych tarapatach niż oni.
Danny i jego kumple mogliby być duchowymi ojcami późniejszych kloszardów czy hipisów, gdyby nie to, że nie czują się wcale bezdomni, ani wykorzenieni, ani zbuntowani, ani upośledzeni przez ludzi czy los. (Gazeta Wyborcza, Tadeusz Nyczek)
Dla kogoś kto nie miał styczności z takim światem będzie czymś odkrywczym, wręcz trudnym do uwierzenia, że opisane historie nie są tylko fantazją pisarza. To po prostu czysty realizm. Danny wraz z kumplami to „bliscy krewni” polskich żuli (polskie określenie kloszarda) spod sklepu czekających na „kierownika, który wspomoże 50 groszami zakup flaszki taniego wina”. Czytając powieść i stosując odniesienie do swojej rzeczywistości odnajdujemy naszych Dannych, Pilonów czy Piratów. Filozoficzne rozważania przy „obalaniu” kolejnej flaszki w krzakach są prawdopodobnie na całym świecie takie same. Dlaczego kradzież kury może wyjść okradzionemu na dobre, albo czemu kobiecie lepiej nie dawać prezentów to tematy, nad którymi zawsze warto rozmyślać. No cóż, to prawo jednak przysługuje tym, którzy nic lepszego nie mają i nie chcą mieć, do roboty.
Książka „Tortilla Flat”, jej styl pełny zabawnych, a przy tym filozoficznie poważnych analiz moralności paisanos przedstawiła światu pisarza wybitnego, który w 1962 roku otrzyma literacką Nagrodę Nobla. Zostanie też wybrana, nie tylko przeze mnie, do kolekcji arcydzieł literackich .
Kilka cytatów: