Koronawirus – pytania, których nie zadano

Kiedy szpitale nie będą przyjmowały chorych?

Według informacji Ministra Zdrowia przygotowano 10 tysięcy łóżek (uwaga: obecnie w Niemczech hospitalizowanych jest 25 tysięcy chorych na koronawirusa). Leczenie (bez komplikacji) trwa od 14 do 20 dni. Policzmy (wariant optymistyczny):

10 000 : 14 = 714

Liczba 714 jest to liczba dziennych przyjęć do szpitali wydzielonych dla pacjentów z silnymi objawami wirusa koronawirusa. Wykazuje je 20-30% chorych. Przyjmijmy 20% (wariant optymistyczny) tzn.

5 x 714 = 3570

Teoretycznie, system medyczny w Polsce wytrzyma 3570 zachorowań dziennie (wariant optymistyczny)!

Włosi i Hiszpanie osiągnęli ten przyrost zachorowań w 25 dniu od momentu wykrycia pierwszego przypadku!

Jest to jednocześnie wyjaśnienie słów Ministra Zdrowia, że my rozprzestrzeniania się tej choroby nie zatrzymamy, a jedynie chcemy ją spowolnić!

Kiedy pandemia wygaśnie?

Jeden chory zaraził cały świat i stał się przyczyną pandemii. Nadal na świecie są chorzy na ptasią grypę, świńską grypę i SARS. Nie ma jednak pandemii ani nawet epidemii tych chorób.

Warunkiem koniecznym wygaszenia zarazy są:

A. Jej samoistne wygaszenie np. zmiana pory roku, osłabienie zjadliwości wirusa w wyniku mutacji

B. Powstanie bariery / zapory z ludzi odpornych na wirusa. Jest ona skuteczna gdy występuje w danej populacji ponad 60% ludzi odpornych na wirusa: ozdrowieńców lub zaszczepionych. Szczepionka może będzie za rok tj. około czerwca 2021 roku. To, że w ogóle będzie jest już wariantem optymistycznym.

60% Polaków to 0,6 x 36 000 000 = 21 600 000 Tyle Polaków będzie stanowiło zaporę uniemożliwiającą szerzenie się epidemii. Najpierw muszą zachorować, a potem wyzdrowieć.

21 600 000 : 365 dni = 59 178 zachorowań na dzień, a wyżej obliczyłem, że system służby ochrony zdrowia w Polsce obsłuży maksymalnie 3 517 zachorowań na dzień (wariant optymistyczny). Nie osiągniemy więc odporności w sposób kontrolowany. Chciał to osiągnąć Borys Johnson (premier Wielkiej Brytanii), ale oznaczałoby to śmierć dla 10% z 80% obywateli, którzy zachorują tzn. około 5 milionów obywateli. Ugiął się jednak pod groźbą utraty społecznego poparcia. Wariant ten dla Polski oznaczałby 2,5 miliona przypadków śmiertelnych, a dla Pasłęka 900 osób. (przy zgrubnych wyliczeniach konieczne było wybranie wariantu pesymistycznego, czyli panującego obecnie we Włoszech).

Kiedy w Pasłęku będzie bezpiecznie (jako tako)?

Aby stworzyć zaporę epidemiczną musi zachorować, a następnie wyzdrowieć powinno 60% Pasłęczan:

60%  z 12 000 mieszkańców oznacza  to liczbę 7 200 Pasłęczan, czyli dziennie około 20 zachorowań i wyzdrowień na przestrzeni jednego roku. Z wyliczeń powyżej wynika jednak, że system ochrony zdrowia w Polsce takiemu obciążeniu nie podoła. Gdyby zastosować rozwiązanie z włoskiej miejscowości Medicine, czyli przebadać wszystkich mieszkańców na obecność koronawirusa. Następnie zarażonych umieścić w kwarantannie np. w domkach na polu golfowym, przy jednoczesnej izolacji miasta od reszty świata to osiągnęliśmy względne poczucie bezpieczeństwa do czasu zastosowania szczepień ochronnych. Jest to jednak nie możliwe.

Co z tego wynika?

Epidemia w Polsce, tak jak i na świecie, będzie trwała, jeśli samoistnie nie wygaśnie, do czasu wprowadzenia szczepień przeciwko temu wirusowi, czyli według przewidywań epidemia potrwa do połowy przyszłego roku tj. do czerwca 2021!

Porównanie tempa wykrywalności

Zrobiłem  zestawienie, które pokazuje szybkość wykrywania osób zarażonych wirusem w Polsce na tle Włoch, Niemiec i Hiszpanii.  Co widzimy? W Polsce pacjent ZERO został “wykryty” 4 marca, a więc kilkanaście dni później niż w innych państwach ujętych na wykresie. Dzięki poniższemu porównaniu nie można wyciągać jednoznacznych wniosków, ani też prognozować dalszej wykrywalności. Wiem, że można czytać wykres z nadzieją, że uda się kontrolować (czytaj: zmniejszyć tempo) zachorowalność dzięki wprowadzonym ograniczeniom. Może utw wytrwamy w ich przestrzeganiu.ierdzić on nas, że są one skuteczne i

COVID

 

Optymistycznie – Pesymistycznie

Jeśli system ochrony zdrowia nie umożliwi leczenia osób najciężej chorych to wskaźnik umieralności, tak jak we Włoszech może osiągnąć około 10% z ogólnej liczby chorych. Dla Pasłęka z optymistycznego szacunku 7200 chorych umrze wtedy 720 osób.  Czy ktoś takie liczby bierze pod uwagę szacując pracę naszych instytucji? Jako miasto mieliśmy już takie epidemie (więcej tutaj: “Epidemie w Pasłęku“). Czy czytając te historie  możemy dowiedzieć się czegoś więcej? Tak. Niektórzy mieszkańcy, tak jak dzisiaj,  nie przestrzegali zasad bezpieczeństwa roznosząc zarazki. Wprowadzono też zasady, które w obliczu groźby epidemii stawiały na równi zwykłych obywateli z warstwami wyższymi.

Ponadto, jeśli przewidywany jest nagły wzrost zachorowalności w połowie kwietnia to czytam: “w tym i kolejnym tygodniu wystąpi nagły wzrost zarażeń, które objawią się gorączką i dusznościami właśnie za 3 tygodnie”. To, że chorych nie widać to nie znaczy, że ich nie ma! Tak samo będzie dla kolejnych przewidywań szczytów epidemicznych.

Przygotowujmy się na dziś i na jutro, ale również na to, że epidemia będzie trwała co najmniej rok!

Jestem optymistą chociaż obserwując chaotycznie wprowadzanie nieskutecznych rozwiązań lub ich niewprowadzanie  to powinienem być pesymistą:

– efekt skrócenia czasu pracy supermarketów nie zmniejsza a z zwiększa zagrożenie dla pracujących tam ludzi jak i dla klientów, gdyż w krótszym czasie przyjdzie ta sam liczba klientów,

– brak osłon dla sprzedawców w sklepach i aptekach nie jest odwagą a szczytem głupoty (albo chamstwa) przełożonych, którzy narażają innych na groźbę zarażenia,

– brak wprowadzania rozwiązań pracy zdalnej wynikająca (tak sądzę) z braku kompetencji przełożonych

…..