Kat Pasłęka
Szczególną pozycję w pasłęckim aparacie wymiaru sprawiedliwości miał kat (Henker), zaliczany do sług miejskich. Funkcja ta istniała w Pasłęku od czasów krzyżackich. Wymagano od niego dobrej znajomości rzemiosła. Musiał dobrze znać anatomię człowieka, by móc skutecznie łamać, przypalać, rozrywać i ćwiartować. Kat winien był niemal rytualnie za jednym zamachem zadać śmiertelny cios swej ofierze. Z upływem czasu katom przybywało obowiązków, np. zbieranie padliny z ulic, pól i lasów – do tych czynności wykorzystywał pomocników (Henkersknecht). Kat w Pasłęku miał pensję dwa razy większą od burmistrza i liczne dodatkowe dochody. Żył jednak na marginesie społeczeństwa i wszelkie bliższe z nim kontakty przynosiły ujmę na honorze. Mistrz zobowiązany był do przykładnego życia rodzinnego i pobożności. W kościele św. Bartłomieja miał oddzielne miejsce. Pasłęckie władze wymagały by kat był żonaty. Bywały przypadki, że panny z mieszczańskich rodzin odmawiały mu ręki. Dlatego (wg legendy) kat posiadał specjalny przywilej: jeśli ten zaproponował ożenek nawet największej przestępczyni skazanej na karę śmierci, to darowano jej karę, jeśli przyjęła taką propozycję. W XVII wieku w Pasłęku urzędowało 6 katów. Byli to mistrzowie: Bandirt Reyne (1613-1629), Jan Möller (1629-1649), Ludwik Matern (1649-1669), Jakub Krüger (1669-1689?), Konrad Stoff (1689?-1726). W XVIII wieku zawód katowski stracił na znaczeniu. W XIX wieku rzemiosło to w Pasłęku przejęła rodzina Schessmerów (1804 r. – Schessmer Marcin). Około 1850 roku rzemiosło to przeżywa swój upadek.
Wiesław Kaliszuk (link:http://historia-wyzynaelblaska.pl/)
Obejrzeń: 282
cze 28 2019
Kat Pasłęka
Szczególną pozycję w pasłęckim aparacie wymiaru sprawiedliwości miał kat (Henker), zaliczany do sług miejskich. Funkcja ta istniała w Pasłęku od czasów krzyżackich. Wymagano od niego dobrej znajomości rzemiosła. Musiał dobrze znać anatomię człowieka, by móc skutecznie łamać, przypalać, rozrywać i ćwiartować. Kat winien był niemal rytualnie za jednym zamachem zadać śmiertelny cios swej ofierze. Z upływem czasu katom przybywało obowiązków, np. zbieranie padliny z ulic, pól i lasów – do tych czynności wykorzystywał pomocników (Henkersknecht). Kat w Pasłęku miał pensję dwa razy większą od burmistrza i liczne dodatkowe dochody. Żył jednak na marginesie społeczeństwa i wszelkie bliższe z nim kontakty przynosiły ujmę na honorze. Mistrz zobowiązany był do przykładnego życia rodzinnego i pobożności. W kościele św. Bartłomieja miał oddzielne miejsce. Pasłęckie władze wymagały by kat był żonaty. Bywały przypadki, że panny z mieszczańskich rodzin odmawiały mu ręki. Dlatego (wg legendy) kat posiadał specjalny przywilej: jeśli ten zaproponował ożenek nawet największej przestępczyni skazanej na karę śmierci, to darowano jej karę, jeśli przyjęła taką propozycję. W XVII wieku w Pasłęku urzędowało 6 katów. Byli to mistrzowie: Bandirt Reyne (1613-1629), Jan Möller (1629-1649), Ludwik Matern (1649-1669), Jakub Krüger (1669-1689?), Konrad Stoff (1689?-1726). W XVIII wieku zawód katowski stracił na znaczeniu. W XIX wieku rzemiosło to w Pasłęku przejęła rodzina Schessmerów (1804 r. – Schessmer Marcin). Około 1850 roku rzemiosło to przeżywa swój upadek.
Wiesław Kaliszuk (link:http://historia-wyzynaelblaska.pl/)